Logowanie. Utwórz konto. Język. Jaś i Małgosia mieszkali w ubogiej chatce ____ lasu. Wygłodniałe dzieci rzuciły się na łakocie i najadły się ____. Jasiu, karmiony przez wiedźmę, szybko przybierał ____. Chatka wiedźmy była w samym środku lasu, więc nikt nie przyszedł dzieciom ____. Kiedy dzieci wydostały się z chatki Baby O JasiuMały Jasio wybrał się na mecz. Siedzący obok mężczyzna pyta go: - Jak tu wszedłeś, synku? - Miałem bilet. - Sam go kupiłeś? - Nie, tata kupił. - A gdzie jest tata? - W domu, szuka biletu. Jasiu: Tata przyszedł nawalony jak szpak i wywinął orła. Pani: A jak wymienisz z pięcioma dostaniesz szóstkę. Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła po czym wyleciały mu dwa gile, puścił pawia i poszedł dalej nawalać na sępa.
Dwusetną rocznicę wydania "Baśni dla dzieci i młodzieży", słynnego zbioru braci Grimm (pierwsze wydanie ukazało się w roku 1812), można uczcić wybierając się do Disney World i przechadzając się wśród sztucznych zamków i maskotek wystrojonych w krynoliny. Ale można też zrobić to co zrobiliśmy my - ja, moja żona Kate i nasza dwuipółletnia córeczka Alice - przemierzyć niemiecką Drogę Baśni. To oficjalna, choć nieoznakowana trasa wytyczona przez lokalne organizacje turystyczne, by promować baśniowe miejsca. Jedne z nich są autentyczne, inne zmyślone. Trasa ma długość ponad 560 kilometrów, biegnie od Frankfurtu do Bremy, i przechodzi przez takie punkty, jak dom braci Grimm oraz domki Czerwonego Kapturka, Śpiącej Królewny i Jasia i Małgosi. Po drodze mija się piękne lasy, ogląda wspaniałe wieże, można też zwiedzać całkiem prawdziwe zamczyska. Alice zaczęła poznawać baśnie braci Grimm w czasie lotu. Przeczytałem jej ich wersję Kopciuszka. "Była sobie dziewczynka o imieniu Isabella. Jej matka zmarła...", zacząłem i natychmiast zdałem sobie sprawę, ile śmierci, strachu i niegodziwości pojawia się w bajkach Grimmów (w pierwszym wydaniu pojawiła się na przykład opowieść o "dzieciach, które bawiły się w rzeźnika"). W miarę czytania improwizowałem w stylu Disneya, unikając wzmianek o głodnych wilkach oraz morderczych macochach, by dotrzeć do szczęśliwych zakończeń. Ale baśnie i tak zafascynowały Alice - nawet w mojej "słodkiej" wersji. W ciągu tygodnia z tyłu samochodu nie raz dobiegał nas głosik zaczynający kolejną opowieść od słów: "Była sobie raz dziewczynka o imieniu Alice..." Nasza podróż zaczęła się we Frankfurcie, w dzielnicy Hanau. To tu jest oficjalny początek Baśniowej Drogi - tu też mieszkali bracia, od urodzenia do 5-6 roku życia. Upamiętnia to pomnik stojący na głównym placyku oraz mała wystawa należących do nich przedmiotów, znajdująca się w muzeum Schloss Philippsruhe. Przez kolejne siedem lat Grimmowie mieszkali w małej, niegdyś ogrodzonej murem wiosce Steinau, położonej 56 kilometrów na północny wschód od Hanau. W ich domu jest dziś muzeum, poświęcone ich życiu rodzinnemu. Zajrzałem do pomieszczeń, które są w remoncie - w roku 2011 otwarta zostanie interaktywna część ekspozycji, prezentująca także międzynarodowe wersje bajek (książki, gry, ilustracje, filmy), Alice zaś bawiła się w "klatce Jasia i Małgosi". Miejscowy zamek, w którym bawili się w dzieciństwie Wilhelm i Jacob, także dysponuje pamiątkami po braciach: są tu ich pudełeczka na tabakę, kałamarze i rodzinne Biblie. Po Steinau ruszyliśmy dalej, co jakiś czas zbaczając z Baśniowej Drogi - znajduje się na niej kilka miejscowości, których nie uważam ani za rezydencje Grimmów, ani za specjalnie baśniowe miejsca. Oczywiście, to ostatnie to kwestia uznania. Baśnie z definicji nie funkcjonują w sprecyzowanym czasie (tylko "dawno, dawno temu"), ani na żadnej mapie ("za górami, za lasami"). Ale w krainie, gdzie bracia Grimm zapisywali ustne podania, zarówno odwiedzający, jak i miejscowi z przyjemnością wyszukują miejsca, które mogły stanowić dla braci inspirację - i nie jest ważne, jak luźno są one powiązane z konkretnymi baśniami. Kolejne miejsce, w które się udaliśmy, mogło się poszczycić takim powiązaniem: dolina rzeki Schwalm znana jest także jako RotKappchenland, czyli "kraina czerwonej czapeczki" (która w tłumaczeniu stała się "Czerwonym Kapturkiem"). Jest tu Museum der Schwalm, pokazujące lokalne tradycje tkackie. W tym rejonie ubranie stanowiło odbicie statusu jego właściciela: prezentowane w muzeum fotografie i eksponaty na manekinach opowiadają dzieje "kodu kolorystycznego", który odpowiadał hierarchii społecznej. Ludzie starzy nosili się na czarno i fioletowo, młode pary zakładały stroje zielone, zaś małe dziewczynki przykrywały włosy małymi, czerwonymi czapkami. Dolina pocięta jest przez farmy rozłożone na łagodnych pagórkach, poprzecinane gajami. Zatrzymaliśmy się na parkingu na skraju lasu, zignorowaliśmy znak ostrzegawczy, którego i tak nie umieliśmy przeczytać, i opowiedzieliśmy Alice historie Czerwonego Kapturka i Królewny Śnieżki. Opowieść snuliśmy, idąc wśród wysokich drzew. Paprocie, porastające pobocza ścieżki, kołysały się w słońcu. Tego wieczora zajechaliśmy do pensjonatu w Kassel, w którym zarezerwowaliśmy miejsce - i okazało się, że nie ma dla nas pokoju. Kate, ze śpiącą Alice na rękach, zadzwoniła ponownie do drzwi, i uprosiła męża właścicielki, by jednak nas przyjął. Może mam zbyt bujną wyobraźnię, ale gdy wyjaśnialiśmy, że błąd popełniła jego córka, zacząłem się zastanawiać, czy nie maczała w tym wszystkim palców jakaś zła macocha (w czasie podróży co chwila zdarzało się coś rodem z bajek: widzieliśmy drwala rąbiącego drzewo, z torby Kate wytoczyło się czerwone jabłko, na moście pojawił się człowiek, który podejrzanie przypominał trolla). Kassel to ważne miejsce w historii braci Grimm. Przeprowadzili się tu po śmierci ojca, by podjąć studia. Po ukończeniu nauki zostali cesarskimi bibliotekarzami i zamieszkali przy obecnym Brueder-Grimm-Platz. Miejsce to oznaczone jest niewielkim pomnikiem. Ich późniejszy adres znajduje się w pobliżu Brueder Grimm-Museum (zamkniętego z powodu rozbudowy aż do przyszłego roku). W wolnym czasie wyszukiwali ludzi, którzy znali różne opowieści. Tuż pod Kassel posiliśmy się w przydrożnej restauracji Brauhaus Knallhuette, prowadzonej niegdyś przez Dorotheę Viehmann, chłopkę i znawczynię baśni, która opowiedziała braciom dziesiątki historii - wśród nich tę o Aschenputtel, czyli Kopciuszku. Usiedliśmy przy miejscowym piwie i wysłuchaliśmy niemieckiej wersji historii w wykonaniu przejętej aktorki w niebieskim czepcu. Końcowy etap podróży wiódł przez wioski Dolnej Saksonii i kończył się w Hameln, miasteczku, które wygląda niczym filmowe dekoracje. Domy mają tu renesansowe, budowane na drewnianych ramach frontony, ulice są brukowane, dostępne tylko dla pieszych. Wycieczkom przewodzi tu słynny wybawiciel-mściciel, Flecista z Hameln. Jeden z odtwórców tej roli, Michael Boyer, to Amerykanin, który nadaje jej zarówno sporo godności jak i humoru. Nosi pozszywany z łatek kostium i gra na flecie. Wycieczka obejmuje zarówno wizytę w Rattenfangerhaus (domu Szczurołapa), jak i odwiedziny w restauracji, która znajduje się w budynku mającym 408 lat. Tutejsza specjalność to "Szczurzy ogon flambe" - czyli doskonała wieprzowina, przyciągająca tu znacznie więcej turystów niż gryzoni. Według braci Grimm opowieść o Fleciście z Hameln to legenda (czyli w przeciwieństwie do bajki fikcyjna opowieść, odnosząca się do prawdziwych miejsc czy epoki), ale Boyer twierdzi, że baśniowy szczurołap istniał naprawdę (czy naprawdę zaczarował tutejsze szczury - a potem, gdy odmówiono mu zapłaty, dzieci - to już bardziej wątpliwa kwestia). Potem popędziliśmy autostradą z powrotem do Frankfurtu - wróciliśmy do dużego miasta po czterech dniach krążenia po znacznie spokojniejszych okolicach. Zastanawiałem się, czy Alice podobała się ta wycieczka bardziej, niż mógłby się jej spodobać wyjazd do Anaheim czy Orlando. Bardzo lubi zamki i zoo, i bardzo podobał jej się Flecista, ale chciałem, żeby z naszego wyjazdu wyniosła coś więcej. I gdy szykowaliśmy się do snu w hotelu przy lotnisku, Alice spełniła moje marzenie: "Jestem Śpiącą Królewną", oświadczyła. "A ty jesteś Księciem. Pocałuj mnie, to się obudzę!"
10 5. Dowcip #25792. Przychodzi Jasiu do domu i skarży się mamie w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszny humor o matce, Śmieszne żarty o zębach. Jasiu poszedł do szkoły i pobił się z kolegą. Kolega naskarżył to pani po czym Jasiu dostał uwagę. Przychodzi do domu. Ojciec leży pijany na kanapie. Jasiu mówi: na korytarzu szkoły podstawowej pierwszoklasistka Małgosia i pali papierosa. Podchodzi do niej wychowawczyni i mówi:- Małgosiu! Ty palisz?!- Tak - odpowiada rezolutna Małgosia - I może jeszcze pijesz?- A tak, pewnie że A od kiedy to tak?!- A od pierwszego stosunku... wraca do domu cały podrapany: ręce, twarz, nogi... Mama się go pyta:- Synku, co się stało?!- Jechałem na rowerku i się Ale przecież rowerek stoi w garażu i ma zepsute siodełko...- No, ale to był rowerek I jak to się stało?- Wjechałem na żwir i wpadłem w Ale przecież dzisiaj rano widziałam, że wylali pod naszym blokiemasfalt, tam nie ma żwiru!- No tak, ale jak objeżdżałem to wpadłem w krzaki i się Kochanie przecież krzaki wycięli wczoraj wieczorem...Na to Jasiu krzyczy:- TO JEST MÓJ KOTEK I BĘDĘ GO RUCHAŁ KIEDY MI SIĘ SPODOBA! lekcji dzieci mówiły jakie znają waluty. Jasio powiedział, że zna "razy".- Nie ma takiej waluty Jasiu - upiera się Jest bo jak siostra wróciła z wycieczki do Turcji, to ojciec ją zapytał:- Ile dała za ten sweterek? - a ona powiedziała, że: " Dwa razy" lekcją pani mówi, że przyjedzie grupa mówi także do Jasia, aby tam siadł z tyłu i nie zadawał głupich się lekcja. Dzieci się pytają jak się żyje w Chinach... pewien Chińczyk podchodzi do Jasia i pyta go:Dlaczego nie zadajesz żadnych pytań?Bo jak zadam jakieś, to pan się na pewno nie, no dobra ilu jest pan jajek?No... z bo z dwóch to nie byłby pan taki żółty... zakończenie roku szkolnego dyrektorka zwraca się do uczniów:- Życzę wam przyjemnych wakacji, dużo radości i żebyście we wrześniu wrócili do szkoły Nawzajem - odpowiada Dzieci, co jest najprzyjemniejsze na świecie?- Wakacje!- Święta!- Wycieczka!- Imieniny!A Jasiu mówi:- Pogrzeb!Pani zbaraniała:- Jasiu, czemu pogrzeb?- Ja nie wiem proszę pani, ale kiedyś mamusia powiedziała do tatusia - pogrzeb stary, pogrzeb, to tak przyjemnie! do Jasia:- Za karę napiszesz: "Będę sam odrabiał lekcje", a mama podpisze to 100 pyta Jasia:- Dlaczego nie uczysz się polskiego?- Uczę się, proszę To skąd u ciebie tyle błędów ortograficznych?- Bo ja się uczę na błędach! w szkole pyta dzieci:- Ile człowiek ma płuc?- Dwa! – zgłasza się Doskonale Jasiu. A skąd ty to wiesz?- Bo widziałem, jak się moja siostra krzyczy do Jasia:- Jasiu, co ty tam robisz na strychu?!- A walę konia, babciu - odpowiada to babcia:- Wal go mocniej. Pomyśleć, gdzie to bydle wlazło! Dzieci, co jest najprzyjemniejsze na świecie?- Wakacje!- Święta!- Wycieczka!- Imieniny!A Jasiu mówi:- Pogrzeb!Pani zbaraniała:- Jasiu, czemu pogrzeb?- Ja nie wiem proszę pani, ale kiedyś mamusia powiedziała do tatusia - pogrzeb stary, pogrzeb, to tak przyjemnie! mówi do mamy:- To jajko jest nieświeże!- Jedz, jedz syneczku!Po chwili:- Czy dziubek też mam zjeść? i Małgosia w parku na ławce siedzą i się obściskują, nagle Jasio mówi:- Chyba połknąłem twoją gumę do żucia?- Nie, mam dziś taki lekki katar... w klasie kichnęła i Jasiu krzyknął:- Na szczęście!- Dziękuję Jasiu, ale nie mówi się "na szczęście" tylko "na zdrowie".Na to Jasiu:- Na szczęście się pani ryło nie rozerwało... poleciła dzieciom napisać wypracowanie na temat "Matka jest tylko jedna". Następnego dnia pani pyta dzieci:- Aniu?- Najbardziej kochamy naszą mamę, bo Matka jest tylko jedna..- Bardzo ładnie...W końcu przyszła kolej na Jasia, więc czyta:- Wieczorem, gdy ojciec z matką do stołu zasiedli, krzyknęli na Małgosię by z lodówki przyniosła trzy flaszki wyborowej. Małgosia poszła do lodówki i krzyknęła: "Matka! Jest tylko jedna!" pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani się pyta dzieci - Jakie dźwięki wydaje podnosi rękę:- Muuuu, proszę Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?Grześ podnosi rękę:- Miauuu, proszę Bardzo dobrze, Grzesiu Bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?Jasiu podnosi No Jasiu powiedz - zachęca Na glebę [CENZURA], ręce na głowę, nogi szeroko i ani [CENZURA] drgnij! wpada do autobusu i potrąca staruszkę. Po chwili milczenia starsza pani zwraca się do młodzieńca:- Powiedz wreszcie to magiczne słowo, młody przez chwilę się zastanawia, po czym mówi:- Abrakadabra? do nieprzytomności zakochany jest w Małgosi:- Małgosiu, co powinienem ci dać żeby móc cię pocałować? - Narkozę... wypytuje Jasia na pierwszej randce:- Jasiu, Ty masz jakieś nałogi?- Ależ skąd!- A masz jakieś hobby?- Tak, lubię A jakie?- Chmiel, tytoń, konopie.. Mamo! Mamo! - krzyczy Jasio na wychyla się z okna:- Czego?!- Bo Tomek nie wierzy, że masz zeza...
Najlepsze dowcipy o Jasiu. Jasio humor – śmieszne kawały o Jasiu i dowcipne żarty z Jasiem na poprawę humoru. Śmiej się razem z nami! Jasio i duża głowa Jasio wraca ze szkoły i mówi do mamy: – Wszyscy się ze… Czytaj więcej >
O JasiuJasiu kłóci się z Małgosią: - Wiesz co, Jasiu? Jakbyś był moim mężem to wsypałabym ci truciznę do herbaty! - Jakbym był twoim mężem, to bym ją wypił!

Jak się zaczęło Tak się zajęło Mój Jasiu, Jasiu daj mi! Jasiu, Jasiu, Jasiu daj mi Chwilę czy dwie Zatrzymać się Jasiu, Jasiu, Jasiu daj mi! Jasiuleńku drogi daj mi Zerwać kwiatki te W lat kilka Kasia Spotkała Jasia On dzielny chwat Jej cudny kwiat Jaś prosząc by Bądź żonką mi Kasiu, Kasiu, Kasiu daj mi Kasiu, Kasiu, Kasiu daj mi

Jaś i Małgosia braci Grimm jest jedną z najważniejszych baśni stosowanych w edukacji i terapii. Opuszczeni w lesie baśniowi bohaterowie zazwyczaj starają się sami powrócić do domu. Nie są gotowi do dłuższej rozłąki z rodzicami czy tez opiekunami. W symbolicznej warstwie utworu został zawarty przekaz o tym, że jeszcze nie nadeszła pora na samodzielne wędrówki w świat. Bohaterowie nie są przygotowani na wielkie doświadczenia. Dużo czasu musi więc upłynąć zarówno w baśni, jak i w życiu odbiorcy utworu, zanim dziecko dorośnie i nabierze odwagi do samodzielnych prób – nie jest jeszcze zdolne do „wyruszenia w świat”, gdyż jest mocno uzależnione od rodziców. Baśń przygotowuje czytelnika do tego, że przyjdzie kiedyś w jego życiu pora rozluźnienia tych więzi. Dorastając dziecko będzie musiało nauczyć się samodzielnego podejmowania ważnych dla niego decyzji. Dla dorosłych czytelników w baśni zawarte jest przesłanie, że jeśli rodzice odpowiednio przygotują swoje dzieci do życia poza rodzinnym kręgiem to, tak jak baśniowi bohaterowie, powrócą one do rodzinnego gniazda, by dzielić się z rodzicami swoimi osiągnięciami, radościami, troskami i sukcesami. W trakcie tej lektury dziecko uświadamia sobie znaczenie podstawowych wartości – miłości rodzeństwa, wzajemnego przywiązania. Zrozumie też, że to właśnie doświadczenia zdobyte dopiero w czasie wędrówki, pozwoliły Jasiowi i Małgosi jeszcze bardziej docenić związek z domem rodzinnym.
. 334 72 226 638 326 664 630 730

wybrał się jasiu z małgosią na plażę